Yves Saint Laurent - Black Opium edp - niekoniecznie taki black.
Black Opium słynne już pachnidło marki Yves Saint Laurent tak jak wdarło się na rynek perfumowego mainstreamu, tak trwa na nim niezmiennie nie tracąc nic a nic na swoim wdzięku i zainteresowaniu. Reklama przedstawia go jako seksowny, uwodzicielski i odurzający (takie są moje wrażenia) a jaki właściwie jest to zapach ?
Wewnątrz flakonu kryje się jasnoróżowy płyn, który zaraz po odparowaniu alkoholu ukazuje akordy różowego pieprzu i pomarańczy, ja jeszcze wyczuwam wanilię, jednak w nucie głowy faktycznie jej nie znajduję. Na mojej skórze tańczy wanilia, z pomarańczami i paczulą. Wyczuwam gęsty waniliowy budyń doprawiony sokiem pomarańczowym. Początkowo gruszka nadawała kompozycji nieco świeżości. teraz nie ma już po niej ani śladu. Jest słodko, gęsto i lepko. Nie jest to słodycz w stylu Tresor la nuit czy La vie est belle. Jest co prawda słodko, ale jednocześnie dymnie i trochę nudno. Mam wrażenie, że już gdzieś kiedyś czułam podobny aromat, mam też wrażenie, że zapach średnio ewoluuje. Do wanilii dołącza się nuta jaśminu i kawy, jednak nuty te nie wzbogacają całości kompozycji, a kawy jest tu jak na lekarstwo (przynajmniej na mojej skórze) Pomarańcze co jakiś czas wychylają się spod gęstego waniliowego budyniu, a kibicuje im jaśmin i to by było na tyle. Jest trochę mdło i z nudy zbiera na ziewanie.
Projekcja przyzwoita i trwałość też nie najgorsza. Zapach promowany jako wieczorowy myślę, że śmiało sprawdzi się także w ciągu dnia. Promowanego tak bogactwa i seksapilu nie wyczuwam. Nie ma tu dla mnie nic uwodzicielskiego. Nie jest to zapach zły, wierzę, ze może się podobać i szanuję wszystkich jego miłośników. Ja jednak niczego niezwykłego w nim nie znalazłam. Dla fanek świeżych i owocowych aromatów może być nieco przytłaczający, dla fanek killerów niesatysfakcjonujący, do killera mu daleko. Sprawdzi się na co dzień i towarzyskie spotkania. Może spodobać się fankom Jimmy Choo. Dla mnie jest zapachem całkowicie zbędnym.
Skład
- Głowa
- gruszka, kwiat pomarańczy, różowy pieprz
- Podstawa
- cedr, paczuli, wanilia
- Serce
- jaśmin, kawa
- Grupy zapachów
- orientalne
Twórcy: Nathalie Lorson, Marie Salamagne, Olivier Cresp, Honorine Blanc
Rok wydania: 2014
Ogólna Ocena 5/10
#Perfumova #BlackOpium #YvesSaintLaurent #YSL