Thierry Mugler Alien Essence Absolue edp intense - bezkompromisowa jaśminowo-waniliowa królowa, bogini słońca.

Bardzo długo zbierałam się do napisania recenzji Aliena Essence Absolue. Należy on do zapachów "trudnych" zarówno w swojej kompozycji jak i w jej opisie. Nie wiem czy tylko ja tak mam, lecz wydaje mi się to zależnością w pełni uzasadnioną, że im mniej składników, tym trudniej opisać "opowiedzieć" coś o danym  zapachu, zwłaszcza odbiorcy, który nie miał jeszcze do czynienia z opisywanym zapachem i chciałby go po prostu poznać, sprawdzić czy warto go w ogóle wypróbowywać np w perfumerii, czy raczej słuszniejszym będzie przejść obok obojętnie. Powiedzenie, że porostu "pachnie" mniej lub bardziej intensywnie - nie wystarczy.  Na potwierdzenie powiem wam, że wraz z moimi podejściami do zapachu (za każdym podejściem delektowałam się nim i próbowałam zrozumieć) drastycznie ubyło go z moich i tak niewielkich zasobów. Z tego, co zaważyłam jest on też trudno dostępny w wersjach pełnowymiarowego flakonu.


Zapachy Thierrego Muglera nie należą do łatwych w odbiorze, próżno szukać tu bezpiecznych "przyjemniaczków". To kompozycje wymagające, bogate i bezkompromisowe, często też przerysowane i dziwne. Pod szyldem Muglera nie znajdziesz miłego, łatwego pachnidła. Alien Essence Absolue jest flankerem podstawowego, fioletowego Aliena. Odnajduję tu sporo cech wspólnych, lecz zapach ma inny wydźwięk. Jego harmonia i temperament nut są diametralnie różne od podstawowego Aliena.




Kolor płynu jest iście bursztynowy i potrafi zostawiać bursztynowe ślady na skórze. Jego intensywność jest wręcz porażająca. W pierwszej fazie czuję ostre waniliowo-bursztynowe akordy. Rzekłabym  że jest to zapach "tłusty" słodki i pikantny zarazem, podczas gdy jego pierwowzór Alien jest bardziej wytrawny i suchy z królującym w nim jaśminem.  W Essence Absolue jaśmin również jest bogaty i piękny lecz został okraszony wanilią, bursztynem, kaszmirem i kadzidłem. Myślę, że właśnie wanilia i kadzidło powodują, że zapach jest kremowy "tłusty" słodki i jednocześnie ostry. Kadzidło dodaje tu sporej dawki pikanterii. Właśnie owa pikanteria bardzo mi się w tej kompozycji podoba, dodaje Alienowi - kosmicie charakteru i zadziora takiego eleganckiego zawadiaki, podczas gdy podstawowego Aliena odbieram jako dystyngowanego władcę, a raczej władczynię, boginię dostojną, piękną lecz surową.



W Alienie odnajdziemy motyw Bogini słońca, Bogini z innej planety, obcej, królowej, którą pokochasz lub nie zechcesz z nią zadzierać. Ten zapach wybiera sobie nosiciela. Myślę że od pierwszych nut odbiorca będzie wiedział, że jest to zapach który z nim współgra, bądź absolutnie nie pasuje do jego świata. Bezkompromisowy, dominujący, przebogaty, wszechogarniający noszącego i przestrzeń w której się znajduje. Ja - kocham miłością absolutną zarówno Aliena jak i Aliena Essence Absolue.



Skład


Głowa
jaśmin
 

Podstawa 
bursztyn, kadzidło, mirt, wanilia

Serce
kaszmir, korzeń kosaćca

Grupy zapachów 

rzewne, orientalne
 
Twórca: Pierre Aulas
 
Rok wydania: 2012
 
Ogólna Ocena 10/10
 
#ThierryMugler #Alien #AlienEssenceAbsolue

Popularne posty