Chloe edp - Jak Ciepły, słoneczny dzień.
Przyszła pora na romantyczną Chloe w wersji wody perfumowanej. Pierwszy psik i wychodzą nieco syntetyczne nuty by po chwili ukazać pudrowość oraz kwiaty frezji i knowali, jest bardzo intensywnie a kwiaty zanurzone są w pudrze dość obficie, natomiast ukazują swoje zielone łodygi, świeże i aromatyczne jak zaraz po ścięciu, są na tyle długie, że sięgają bardzo daleko od nosa swego nosiciela.
Spod kwiatów i masy pudru wynurzają się nuty orientalne, bursztynowe i pieprzne, dla od miany to teraz owa ostrość ogarnia wszystko wokół chcąc oczyścić miejsce po wspomnianym wcześniej pudrze. Od razu na myśl przychodzi mi seksowna kobieta, która właśnie wróciła ze swego ogrodu ze świeżo ściętymi kwiatami. Ich zapach ogarnął jej sypialnię, a poranne, słońce właśnie zaczyna do niej wdzierać swe promienie. Usiadła przy swojej toaletce i otworzyła puderniczkę, obficie zanurzyła pędzel i oprószyła nim swą delikatnie opaloną skórę.
Chloe jest zapachem harmonijnym, jego nuty miękko przenikają się ze sobą, choć kwiaty stoją na czele całości kompozycji. Puder, pieprz, zapach zielonych łodyg i pąków kwiatów... to wszystko tworzy iście romantyczną kompozycję. Kompozycję idealną dla romantycznej i radosnej kobiety. To ciepło słońca, i miękkość pościeli na której odcisnął się i pozostał jeszcze sen minionej nocy.
Skład
- Głowapiwonia, liczi, frezja
- Serceróża, konwalia, magnolia
- Podstawabursztyn, jałowiec wirginijski
- Grupy zapachów
- orientalne, kwiatowe
- Twórcy: Amandine Clerc Marie, Michael Almairac
- Rok wydania:2008
- Ogólna Ocena 7/10
- #chloe #chloeedp #recenzja




