Armani Code for women - elegancja, seksapil, eteryczność zamknięte we fakonie.

 O  Armani Code słyszałam już wiele lat temu. Czytałam i usłyszałam na przestrzeni czasu co nieco na jego temat, jednak zawsze jakoś nie było nam po drodze. Musiał nadejść ten  odpowiedni czas byśmy mogli się bliżej poznać. Kiedy to przy okazji moich ostatnich zakupów  pojawił się jako gratis wiedziałam, że to odpowiedni czas na recenzję.


Pierwsze co wyczuwam zaraz po aplikacji to wyraźne nuty męskie, składniki charakterystyczne dla  zapachów męskich jak cyweta, mech dębowy, dużo nut drzewnych. Dopiero po około kilkudziesięciu sekundach ukazuje się pomarańcza z jaśminem i kremowe drzewo sandałowe. Te początkowe nuty, w których trudno mi odnaleźć pierwiastek kobiecy silnie przypominają Good Girl Caroliny Herrery. W moim odczuciu akordy są mocno do siebie podobne. Mogłoby to oznaczać, że Twórcy Good Girl mocno inspirowali się Armani Code gdyż powstał on 10 lat przed zapachem Good Girl ;)  Myślę, że miłośniczkom Good Girl może się on spodobać. Może niektórzy uznają to za uwspółcześnioną wersję Code, tylko czy uwspółcześnianie dzieła kompletnego i idealnie złożonego jest potrzebne ?  



Piękne w tym zapachu jest to, że jego nuty przenikają się wzajemnie, płynnie w siebie przechodzą. I tak np nuta pomarańczy gładko ustępuje miejsca drzewu sandałowemu z wanilią tak jak byście kanapkę posmarowaną masłem posmarowali także serkiem (takim puszystym serkiem) składniki gładko suną jeden po drugim i łączą się ze sobą. Podobne wrażenia mam z nutami zapachu Armaniego. Mam też nieodparte wrażenie że już skądś znam ten zapach (być może ktoś używał go dawno temu w moim otoczeniu albo mocno mi coś przypomina, może jakieś konkretne akordy zawarte w zapachu katalogowym ? Nie wiem - coś takiego przychodzi mi na myśl.)  


Jaśmin z pomarańczą i imbirem pięknie współgrają. Zapach "skrojony na miarę" nic dodać nic ująć. Jest on w moim odczuciu bardzo "puchaty" i jednocześnie bardzo "bogaty"tzn jest pełny,  składników w każdej z nut głowy, serca i podstawy jest po prostu dużo. Roztacza się on bardzo szeroko wokół nosicielki, ogarnia gęstą chmurą rozpościerającą się bardzo szeroko poza nią, co świadczy o olbrzymiej projekcji. Wystarczyły dwa psiknięcia na nadgarstek bym czuła go wokół siebie bardzo szeroko, nie ma więc potrzeby zbliżać nadgarstka co chwilę, by delektować się tym zapachem, czy po prostu odkrywać go z biegiem czasu. Pozostaje z nosicielką na wiele godzin. Idealny w ciepłe letnie wieczory, eleganckie kolacje, czy wyjścia z przyjaciółmi. Nie koniecznie sprawdzi się na spotkania formalne, biznesowe i rozmowy kwalifikacyjne, zdominuje otoczenie. Może też drażnić swoją intensywnością. Idealny gdy chcemy zaznaczyć swoją obecność. Niesamowicie seksowny i uwodzicielski.  Ja zakochałam się w Code od pierwszej aplikacji i poznawanie i recenzowanie go dla was jest dla mnie prawdziwą przyjemnością. Już znajduje się on na liście moich przyszłych zakupów ;) Czy muszę coś jeszcze dodawać ?



Skład



Głowa 
gorzka pomarańcza, jaśmin, włoska pomarańcza


Podstawa 
drzewo sandałowe, miód, wanilia


Serce 
imbir, jaśmin, kwiat pomarańczy


Grupy zapachów 
cytrusowe, kwiatowe
 
Twórcy: Carlos Benaim, Dominique Ropion, Olivier Polge

Rok wydania: 2006

Ogólna Ocena 9/10

#Perfumova #Armani #Code #Women

Popularne posty