Montale Intense Cafe EDP - czyli uczta na wypasie

Intense Cafe został wydany w 2013 roku przez Pierra Montale, od którego powstała nazwa marki, który jak donoszą źródła został postacią wymyśloną i nigdy nie istniał naprawdę, co odbiło się niesamowitą sensacją wśród osób zajmujących się tematem perfum i tych perfum miłośników.


Pierwsze co uderza do nozdrzy to świeżo zaparzona, słodka kawa z mleczną pianką.. tak.. najprawdziwsze cappuccino ze świeżo zmielonych ziaren, a jak wiadomo do kawusi najlepiej pasuje ciasteczko! i tu nie jest inaczej, bo w krótkim czasie do naszej kawusi dostajemy pysznego pączka z mnóstwem różanego nadzienia. Pyszna, słodka, różana konfitura wylewa się z  naszego pączusia i gdyby donut miał nadzienie, to również nim mogłoby być nasze ciastko. Jak się rozpieszczać to na całego! nasz pączuś polany jest obficie sosem waniliowym. Sos kapie nam po palcach, skleja je, a konfitura przy najmniejszym nacisku wypływa na zewnątrz.  W tej całej obfitości słodyczy nikt jednak nie przesadził, bowiem próżno szukać mdłości... wszystko jest tak pięknie zbalansowane, że słodki pączek popity gorzkim cappuccino z mleczną pianką staje się ucztą, rozkoszą dla zmysłów.. zarówno nozdrzy jak i dobrze już pracujących ślinianek.





Producent podaje, że w składzie można także znaleźć bursztyn oraz białe piżmo, jednak mój nos totalnie nie wyczuwa tych nut, gdyż słodka róża, wanilia i kawa silnie zdominowały resztę. Sama kompozycja nie ewoluuje w ciągu dnia i gdy przycicha pozostawia na mojej skórze dymny strumień kawy w towarzystwie wanilii. Piżmo gdzieś delikatnie sobie majaczy na skórze, jednak tak delikatnie, że ciężko rozpisywać się na jego temat. 





Intense Cafe to monstrum zarówno pod kątem trwałości jak i projekcji! Zapach z niesłychanym welonem zapachowym, wyczuwalny z kilku metrów, snujący się za nosicielem jak cień, o trwałości godnej niszy, i prehistorycznej biżuterii jaskiniowców ;) Najsilniej projektuje przez pierwsze 3 godziny, potem dobrze wyczuwalny jest nawet do 12 godzin. Na ubraniach siedzi do wyprania. Zdarzyło się też, że czułam Intense Cafe na drugi dzień i po kąpieli.
Zapach godny poznania i przetestowania, skradł moje serce i na pewno pokuszę się o pełnowymiarowy flakon. 



Skład:

Kategoria:
orientalno-waniliowe

Głowa:
nuty kwiatowe

Serce:
róża, kawa;

Baza:
wanilia, białe piżmo, bursztyn;


Twórca: Pierre Montale

Rok wydania: 2013

Ocena ogólna:  9/10

#recenzjaintensecafe #monale #intensecafemontale #nisza #pierremontale


Popularne posty